top of page
Szukaj

Słuchasz, nie słyszysz. Czytasz, ale nie rozumiesz.

  • Zdjęcie autora: karolagolba
    karolagolba
  • 5 paź
  • 2 minut(y) czytania

Obserwuję ostatnio, że pewien poziom komunikacji przepadł bezpowrotnie i jako społeczeństwo, popełniamy ogromny błąd. 


Totalnie siebie olewamy. 


Nie mówię o dawaniu serduszek ❤️ pod postami, ale o skupieniu i koncentracji jaką może dać jeden człowiek drugiemu. 

ree

Nie ważne czy przy jednym stole, czy na teamsach. 

Uwaga jest uwagą. Widzę Ciebie i myślami jestem z Tobą.

Nie z pocztą, nie z telefonem, nie z zakupami na Zalando. 


Z Tobą. I o ile spotkanie twarzą w twarz wymusza w pewien sposób podtrzymanie rozmowy, czy konieczność patrzenia w oczy, o tyle bywa już tak, że i w trakcie takiej sytuacji nieobceność jest widoczna gołym okiem, nie mówiąc o grzebaniu w smartfonie, co staje się standardem. 


Kolejnym aspektem, który obserwuje, ale także doświadczam, jest przerywanie. Wtrącanie słowa za słowo. Opowiadanie swoich przemyśleń i przeżyć względem tego, z czym przyszła druga osoba. 


Bycie zawsze „bardziej”. Słysząc od kogoś „wiesz mam problem”, natychmiastowa reakcja w stylu „a jaki ja mam!”. Nie jest ani wspierająca, ani pożadana. Nie po to, ktoś zbiera się w sobie, przychodzi i z odwagą zaczyna rozmowę, żeby słuchać o Tobie, a nie mówić o sobie.


A nawet, jeśli słuchasz, to czy słyszysz? 


Czy może interpretujesz słowa na swoja korzyść, lub zamiast przyjmować argumenty i je chociaż rozważyć, szukasz obrony lub wymówek. Czy obchodzi Cię z czym przyszła druga osoba? czy wiesz swoje? Niestety widze, że częściej wie się swoje. 



Mnóstwo ludzi XXI wieku nie chce rozmawiać na żywo. To inny poziom absurdu, który wdarł się w nasze realia. Wybierają maile, calle i komunikatory. 


Dlaczego? Bo w taki sposób pojawia się wieksze przyzwolenie na ignorancje, zbesztanie, ominiecie kłopotu lub szczerość. Nie mówiąc, że można być i nie być na takim spotkaniu równocześnie. Bo jednak multizadaniowe klikanie korci. Brak odpowiedzialności, przewalanie winy, o ile prostsze jest bez patrzenia na drugiego człowieka siedzącego na przeciw. 


Problem jest jednak taki, że czytanie ze zrozumieniem, jest umiejętnością, która umarła wraz z nową maturą i kluczami. 


Tysiące bodźców, ciągły pośpiech, chat GPT generujący odpowiedzi do nieprzeczytanych wiadomości…sprawia, że podejmujemy decyzje bez oparcia o fakty, a jedynie o odczucia.

I czasem mogą się sprawdzić w odniesieniu do nowych butów, ale nie w biznesie. 

Tu nie ma czuję, nie czuję, lubię nie lubię.

pisanie kolejnych promptów do Chata GPT
pisanie kolejnych promptów do Chata GPT

Słucham i słyszę, czytam i rozumiem, analizuję, weryfikuję i działam. 

Z szacunkiem do człowieka, bo takiego samego szacunku wymagamy potem wzgledem siebie. I wiecie, zdziwmy się wtedy, że zostaniemy tak samo olani i obudzimy się któregoś dnia z ręką w nocniku.

 
 
 

Komentarze


bottom of page